"Większość pieniędzy wydajemy na wynajem mieszkań, które nam się nie podobają; jemy pizze z supermarketu; średnio wkręcamy się w nowy amerykański serial komediowy, zanim leżąc twarzą do poduszki, spróbujemy wymyślić kilka sposobów, żeby nie iść do pracy. Weekendy przepierdalamy tak, jak to robiliśmy przez ostatnie 10 lat, pomijając fakt, że pcha nas to w kierunku ciężkiej, przyprawiającej o zawroty głowy depresji."

http://www.vice.com/pl/read/smutne-brytyjskie-pokolenie-nie-wie-kiedy-impreza-powinna-dobiec-konca